Pobudki właścicielki tej firemki, której tutaj nagłaśniać nie będę, są mi doskonale znane i niestety zahaczają o prymitywne - znów użyję tego słowa - instynkty, bo hucie brzmią nieelegancko. Cytując pana Martenkę: "Są sytuacje, gdy nie można już powiedzieć słowa więcej. Milknie rozum, zamiera kultura, kończy się wyobraźnia. (...) nie dręczmy głeboko zaburzonego człowieka z powodu wygłaszanych przezeń rewelacji. Nie szydźmy zeń, nie kpijmy, ale też - w żadnym wypadku! - nie traktujmy serio."
A na wydarzenie zawarte w plakacie pragnę zwrócić uwagę :) Warto pomyśleć o dzieciaczkach i ich święcie już dziś!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz